Ordynacja podatkowa AD 2016 czyli jak coś to "musi trwać dwa lata" załatwić w 4 miesiące.
/najpierw mały background/
Ze dwa-trzy dni temu słyszałem w TV, że nasz Pan Prezydent wyszedł z inicjatywą ustawodawczą by tak zmienić ordynację podatkową aby wszelki niejasności (spory) w przepisach podatkowych były interpretowane na korzyść podatnika, a nie Urzędów Skarbowych (pokazali go przy tym jak podpisuje jakiś papier, wnoszę więc, że były to właściwe do tej akcji dokumenty).
Bardzo cenna inicjatywa i miły gest!
Ale zaraz potem w materiale TV przypomniano expose Pani Premier, w którym zapowiedziała "szybką" zmianę ordynacji wyborczej (chyba w 12 miesięcy miało to być!), a potem jakiegoś pan a z Ministerstwa Finansów, który powiedział, że pracę na tym już trwają ale zakończą się... i tu proszę o uwagę... za dwa lata (znając życie te dwa lata trzeba traktować dość ostrożnie, gdyż niewykluczony jest zwyczajowy poślizg). Wspomniano jeszcze przy tym o jednym fakcie, mianowicie o ilości interpretacji US w sprawie przepisów, a było tego bardzo bardzo dużo. Niestety, nie zapamiętałem dokładanej liczy ale chodziło na pewno o tysiące takich opinii. A może nawet o dziesiątki tysięcy w skali roku.
I teraz przechodzimy do meritum.
Oto mój pomysł (zgodny z koncepcją optymalizacji, czyli odpowiedzi na proste pytanie - "czy nie można tego zrobić lepiej?") na opracowanie zupełnie nowej i prostej w moim odczuciu ordynacji wyborczej.
Trzeba zrobić tak:
1. Zapytać rządy wybranych państw czy "udostępniłyby" nam swoje prawo do zastosowania w Polsce i udzieliły ewentualnych konsultacji w tym zakresie. Mogły by to być, dajmy na to: USA, Kanada, Japonia, Wielka Brytania, Dania, Belgia, Holandia, Szwecja, Szwajcaria, Norwegia. Ewentualnie i inne.
2. Przeczytać i przeanalizować ordynacje wyborcze powyższych państw.
3. Zapytać o wskaźniki mikro- i makroekonomiczne (na pewno takie by się znalazły) występujące w tych krajach oraz o ilości wydawanych przez ich uprawnione instytucje interpretacji przepisów podatkowych.
4. Wybrać ordynację kraju jw. jaka najlepszą z analizowanych.
5. Wprowadzić niewielkie poprawki w oryginalnych "tekstach". Mam tu na myśli głównie progi podatkowe i kwoty wolne od opodatkowania, tak aby nasz budżet mógł się zamknąć.
6. Przygotować właściwy tekst ustawy.
7. W trybie pilnym procedować jej uchwalenie i podpisanie przez prezydenta.
8. Opublikować nową ustawę "Ordynacja podatkowa" w Dzienniku Ustaw RP (to oczywiste ale była ostatnio wpadka w tym temacie, więc o tym piszę).
9. Cieszyć się! ;-)
Myślę, że stawa jest dość prosta i dała by się załatwić w nie więcej niż pół roku. Oczywiście jeśli urzędnicy wzięliby się do roboty i byłaby wola polityczna by to zrobić.
I tego właśnie Państwu i sobie serdecznie życzę.
Aha... zapomniałem o jednej ważnej rzeczy. W pkt. 6 należałoby koniecznie zawrzeć zapis, że kwestie sporne między podatnikami a Urzędami Skarbowymi byłyby rozstrzygane w trycie 120 godzinnym (5 dni roboczych!), przy czym jeśli rację miałby podatnik, to pracownik US ponosiłby karę w wysokości dwóch swoich pensji - jedna podlegała by wpłacie do budżetu państwa, druga przekazywane byłaby na cele charytatywne. Gdyby zaś "winnym" był podatnik, to sąd zasądzałby nawiązkę z przeznaczeniem na cele społeczne/charytatywne w następującej wysokości:
- 100% przy kwocie sporu do wysokości średniej krajowej pensji
- 50% przy kwocie sporu do wysokości 10 średnich krajowej pensji
- 30% przy kwocie sporu do wysokości 50 średnich krajowej pensji
- 10 % przy większych kwotach sporu niż powyżej określone.
/to oczywiście taki przykład, specjaliści mogliby to zrobić nieco inaczej. ważna jest zasada - szybkie rozstrzygniecie i odpowiedzialność za swoje działania i decyzje/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz