Na chwilę przed świątecznym wielkanocym śniadankiem chciałem powiedzieć, jak moim zdaniem powinno się świętować.
I wcale mi chodzi mi o to, żeby się nie objadać, bo to się taczej nie uda ;) ale o to żeby się dzielić z innymi. Także jedzieniem, ale przede wszystkim istnieniem, że się tak wyrażę.
W świętach oprócz radości ja widzę zawszse też nutkę smutku. Sprawiają to ludzie samotni. Tacy, co to nie mają do kogo przysłowiowej gęby otworzyć by zamienić choćby kilku słów. Oni mają to na codzień, ale myślę sobie, że w święta jest to szczególnie bolesne.
Wiem, że jest wiele akcji organizowanych prze Caritas oraz inne organizacje, a nawet restauracje czy osoby prywatne, ale nie mają one charaktru powszechego, a poza tym dają one tylko namiastkę normlanego świetowania, takiego, jakie się pamięta z dzieciństwa i za którym się tęskni.
Dlatego ja widziałbym to tak. Apel ten gównie do Chrześcijan, ale także do wszystich ludzi dobrej woli.
1. W każdej parafii powinno się znaleźć ogłoszenie, powiedzmy na miesiąc przed świętami, że orgnizowane "święta dla samotnych w domach Chrześcijan" i uprasa się zarówno jednych i drugicz (czyli tych samotych właśnie oraz tych, co to mogą samotną osobę przyjąć na tych kilka godzin do swojego domu).
2. O tym ogłosznieu powinno się informować podczas każdej ze mszy i zachęcać oczywiście do wzięcia udziału w tej akcji.
3. Na 3 dni przed świętami powinno się zebrać jednych i drugich (oczywiscie nie fizycznie, wystarczyłoby mieć ich nazwiska i adresy, tydzież numery telefonów) i odpowidnio ich sparować. Odpowidnie ogłoszenie mogłoby się znaleźć na tablicy ogłoszeń, np. w Wielką Sobotę. Wtedy wszyscy przychodzą święcić pokarmy!
4. Cieszyć się z "dobrego uczynku", bo na 100% ktoś nie pozostałbym samotnym w święta. Jeśli byłaby to tylko jedna osoba, to też warto!
5. Podsumować po 2-3 tygodniach tę akcję i zapowiedzieć że będzie ona kontynuowana w kolejnych latach.
I to wszystko.
I osobiście żarliwie bym się pomodlił, aby to się udało.
I kończąć już jeszcze tylko dwie sprawy:
1. Wesołych Świąt, moi mili. Miłości, zdrowia i radości (w takiej właśnie kolejności) Wam życzę!
2. Rok temu, w Wielką Sobotę, zrobiłem ważny, z mojego puntku widzienia wpis. Sięgnijcie do niego, bardzo proszę - http://praktykaoptymalizacji.blogspot.com/2014/04/moi-drodzy-parafianie.html
PS.
Są jeszcze bezdomni, którzy smucą mnie jeszcze bardziej. Ale o nich powiem przy okazji opisywania idee fix 3.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz