Translate

niedziela, 10 maja 2015

HOIRAK - szansa dla Polski?

HOIRAK czyli incepcja urzeczywistniona

Dziś kontynuacja tematu z 1. kwietnia – zaszczepienia w moim umyśle pewnej idei. 
Było to co prawda w Prima aprilis ale bynajmniej nie potraktowałem tego jako żartu. Wręcz przeciwnie. Spawa jest nad wyraz poważna.
Niech o jej poważnym traktowaniu świadczy fakt, iż na rozmyślania poświęciłem kilka ładnych godzin, a 03-04-2015 zarejestrowałem domenę internetową HOIRAK.org.pl

Ale zacznijmy od początku. Od dwóch znaczących faktów.

Po pierwsze popatrzmy na frekwencję z wyborów parlamentarnych od 1989 roku (dane za Wikipedią):
1989 - 62,7%
1991 - 43,2%
1993 - 52,1%
1997 - 47,9%
2001 - 46,2%
2005 - 40,5%
2007 - 53,8%
2011 - 48,9%

Jak widać od 1991 roku (tylko w pierwszych wolnych było ponad 60%!)  głosuje mniej więcej połowa uprawnionych Polaków.
Z tych 50 procent przypuszczam, że jest do 10 procent ludzi, którym głosowanie może „sprawić trudność”. Na przykład ze względów zdrowotnych (nie mają siły pójść na głosowanie), czy też mieszkają w innej miejscowości niż są zameldowani i „brakuje im czasu”, aby przenieść się do innego okręgu wyborczego.
Pozostaje jakieś 40% innych osób. Ich można podzielić na dwie grupy. Tych, co nie wierzą w jakiekolwiek zmiany – uważają, że ich głos jest nieważny, bo nic nie zmieni. Oraz tych, co mają... wszystko do dupie. Czyli im to już jest zupełnie wszystko jedno.

Jest jeszcze drugi fakt. Niezaprzeczalny.
Że są ludzie, który chcieliby ten fakt zmienić. A więc zwiększyć frekwencję do np. 70 czy też 75%. Tyle byłoby bardzo przyzwoicie, nieprawdaż?
Znam przynajmniej dwie takie osoby. Jedną jestem ja sam – i dlatego podjąłem się tej "walki", drugą nieznany mi „typ” podpisujący się „Chojrak Polski”, który zagadał mnie na Facebooku.
Myślę, że takich osób, ba, jestem tego całkiem pewny, jest o wiele wiele wiecej.
Zatem.... 
D O   D Z I E Ł A! 
P O W S T A Ń M Y !!!

Oto, co już jest:
- domena HOIRAK.org.pl
- strona blogowa - http://hoirak.blogspot.com/
- profil na fajsie (niestety nie znam jego adresu sieciowego, ale można go odszukać wpisując w pole wyszukiwania „hoirak.org.pl”)
- ja, jako ktoś, kto postara się rozkręcić tę inicjatywę. Niestety, Chojrak Polski zrezygnował z udziału w tym przedsięwzięciu. No chyba, że szukał tylko jelenia, który zrobi za niego tzw. brudną robotę.
Jeśli tak, to... znalazł. Idealistę... naiwnego, czyli mnie właśnie!  ;-)


Czy ma być HOIRAK? Jakie są jego zadania?
I to jest najciekawsze w całej tej historii. Otóż, nie wiadomo czym on będzie. Może być zupełnie czym innym, niż zakładał to wspomniany wcześniej dziwny, anonimowy jegomość z Internetu.

W jego opinii i tak też są wstępne założenia, HOIRAK to „Historyczna Ogólnopolska Inicjatywa Reformująco-Aktywizująco-Kichając”. Czyli partia pod tę nazwą, która miałaby za zadanie odmienienie sceny politycznej w Polsce. Nie chodzi przy tym o kolejną partię jakich wiele, ale o... zupełnie nową jakość. I to w każdym aspekcie działania.

Co do ewentualnie propagowanych przez HOIRAK idei, to w zamyśle Chojraka Polskiego powinno to być mniej więcej tak jak poniżej. Ale to tylko wstępny plan. Jeśli twórcy ruch uznają, że inny „program” przekona do nich co najmniej 15-20% społeczeństwa, to modyfikacje są jak najbardziej możliwe, a nawet pożądane.


Zatem główne założenia (idee) HOIRAK'a to:

1. Żadnych obietnic wyborczych, żadnego populizmu!
Chociaż nie, może jedna obietnica by się znalazła. Że partia starałaby się działać dla dobra Polski. Nie pojedynczych osób czy nawet całych grup (wyborców), ale dla „dobra systemu”, czyli całej Polski i to koniecznie w perspektywie długoterminowej, a nie tylko do następnych wyborów.

2. Byłaby to partia wolności, równości i braterstwa (solidarności)
I tu kilka punktów, które „wymyślił” Choirak:
- zdecydowane „tak” dla związków partnerskich (choć „nie” dla jednopłciowych małżeństw i adopcji przez nie dzieci!)
- zdecydowanie „tak” dla konwencji antyprzemocowej
- zdecydowanie „nie” przeciw religii w szkołach. No chyba, że lekcje dotyczyłyby nie tylko chrześcijaństwa, ale wszystkich religii (choćby tych monoteistycznych) no i etyki, jako takiej (to nie prawda, że nie dałoby się tego zrealizować bo brakuje odpowiednio przygotowanych nauczycieli. Dało by się to zrobić bez problemów!)
- zdecydowane „tak” dla równości płci i orientacji seksualnej
/Czyli jak widać chojrak jest dość lewicujący ;-)/

3. Byłaby to partia „naprawcza” dzisiejszej rzeczywistości polityczno-gospodarczej Polski
- naprawa sądownictwa i wymiaru sprawiedliwości
- naprawa czy też wprowadzenie wreszcie kontrolingu w podległych rządowi urzędach, instytucjach i firmach (koniec z kumoterstwem i brakiem profesjonalizmu!)
- naprawa prawa, zwłaszcza podatkowego (chyba każdy zgodzi się z tezą, że 120 tysięcy interpretacji ordynacji podatkowej rocznie to wizerunkowa porażka państwa)
- wprowadzenie profesjonalizacji w zarządzaniu Państwem – np. powołanie zespołu niezależnych ekspertów (np. w miejsce Senatu RP), które byłoby ciałem doradczym rządu. Centrum im. Adama Smitha znakomicie by się mogło sprawdzić w takiej roli.
- poprawa funkcjonowania służby zdrowia
- wprowadzenie odpowiedzialności osobistej za popełniane błędy czy nieprawości
- naprawa debety publicznej - zamiast przekrzykiwać się w telewizyjnych dyskusjach członkowie HOIRAK'a powinni tylko delikatnie kichać kiedy adwersarz by kłamał (i tylko wtedy, różnice poglądów nie dawałby by do tego prawa!)

4. Wprowadzenie zupełnie nowej jakość w działaniach partii i jej członków
- partia typu wirtualnego, gdzie większość działań dokonywała by się w Internecie, tzn. praktycznie bezkosztowo
- minimalizacja kosztów funkcjonowania (wszelkie nadwyżki finansowe, np. z dotacji państwowych, przekazywane byłyby na cel społeczny)
- pełen „profesjonalizm” członków partii – zero tolerancji np. dla ekscesów alkoholowych, drogowych czy obyczajowych. Członek partii musiałby też być „diamentowy”, co do swoje uczciwości
- brak wolności natury światopoglądowej. Każdy deklarowałby, to znaczy popierał wspólnie przyjęty program w momencie wstąpienia do partii. Jeśli ktoś by się „nawrócił” w trakcie kadencji sejmu, musiałby wystąpić z partii i powinien złożyć mandat poselski

5. Byłaby to partia zupełnie nowych ludzi
Być może można by się wesprzeć kimś już w polityce znanym, ale mogłyby to być tylko jednostki. A wszyscy inni powinni być nowi. Inicjatywa ta adresowana jest więc idealnie do ludzi młodych. Tych, którzy np. zaraz po studiach chcieliby się sprawdzić w polityce lub zrobić coś dobrego dla swojej ojczyzny. Wszak bierne prawo wyborcze nabywa się w Polsce wraz z ukończeniem 21. roku życia. Czy zamiast narzekania czy rewolucji nie lepiej jest dokonać zmian na drodze ewolucji? Czyż nie lepiej zostać posłem z immunitetem i wysoką pensją niż emigrować na wyspy na zmywak? 


Co zatem trzeba zrobić.
1. „Porwać” ludzi, np. studentów politologii
2. Napisać statut i program polityczny partii
3. Zebrać odpowiednią ilość podpisów
4. Zarejestrować partię
5. Rozpropagować jej idee
6. Zaistnieć na polskiej scenie politycznej.

Pierwszą z tych rzeczy zajmę się osobiście. 
Pozostałe zostawię innym. Powody tego są dwa. Po pierwsze nie zamierzam nigdy być osobą publiczną, gdyż zrujnowałby to moje dotychczasowe życie, z którego jestem całkiem zadowolony. Po drugie, nie mam na to czasu. Dużo szybciej niż ja napiszą odpowiednie dokumenty (na pewno statut) ludzie z młodszymi umysłami, którzy jeszcze dodatkowo interesują się polityką lub się nią zajmują profesjonalnie bądź na uczelni.

Tak więc potrzeba będzie na początek kilku osób, zakładam że 3-5, którzy mogliby przygotować całą tę „zabawę”. A potem już tylko spora doza pracy i odrobina przychylności losu mogłaby doprowadzić nas do sukcesu.

No to tyle na tę chwilę. Musze kończyć i gnać na głosowanie. Bo ja oddaję swój głos zawsze! Jeszcze się nie zdarzyło abym „zawiódł”.

A co do idei HOIRAK’a.
Ja już zacząłem działać. A Wy?
Zrobicie coś "z tym", czy pozostaniecie bierni?


PS.
1.
Przypuszczam że co do tego kichania w nazwie, to Chojrakowi zabrakło pomysłu jakie tam słowo wstawić aby cały wyraz (hoirak) się zamknął.
Jeśli macie inny pomysł, to oczywiście można to zmienić. Tak samo jak całą resztę.
Chociaż nie, nie wszystko. Nie przekażę domeny jakimś oszołomom, których ideą nie mógłbym się zarazić, np. skrajnym prawicowcom. Ale sprzedać tak. Cena... 100 000 zł, które przekażę na cele charytatywne.

2.
W dzisiejszych wyborach prezydenckich jest kilka osób antysystemowych, którzy być może zaistnieją na scenie politycznej Polski i będą mogli coś zmienić. Zobaczymy. Zobaczymy jaka będzie frekwencja. Jeśli znowu poniżej 60% to uważam, że HOIRAK jest jak najbardziej potrzebny.
A jak nie będzie potrzebny bo zaistnieje siła polityczna, która mogłaby dorównać siła dwu naszym hegemonom, to pomysł ten będzie tylko jednym z wpisów na moim blogu. 
Mam nadzieję że dość ciekawym i zgodnym z samą ideą optymalizacji.

3. 
Pomyślcie sami, czy to nie było by śmiesznie jakby media podawały wieści typu:
„Dziś HOIRAK zaproponował nowy gabinet” ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz